„Prawdziwych mężczyzn nam potrzeba, nie mętów społecznych. Polaków, nie pachołków”. Porażająco aktualne przesłanie sprzed 300 lat…
Polityczny kociokwik sięga zenitu. Alimenciarz hołubiony jest przez feministki; człowiek, mający problemy z prawem jest przywódcą ruchu upominającego się o demokrację; były prezydent zapowiada antyrządową rewoltę, choć jego fundacja zalega państwowej spółce ponad 700 tys. zł, a polityk lansowany przez biznes i międzynarodowe układy żąda wcześniejszych wyborów. Do tego wszystkiego partia, która przez osiem lat sprawowania władzy doprowadziła do ulotnienia się z budżetu państwa 340 mld złotych, nazywa swoich następców oszustami tylko dlatego, że ujawnili te dane opinii publicznej. Wszystko stoi na głowie. Wezwanie o. Papczynskiego – „Dajcie Ojczyźnie Polaków, nie pachołków” – nabiera w tym kontekście szczególnej mocy.
W polskich kościołach odczytywano dziś list pasterski KEP przed kanonizacją o. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zgromadzenia Księży Marianów, który za tydzień – 5 czerwca w Rzymie – zostanie przez papieża Franciszka ogłoszony świętym. Mimo, że ojciec Papczyński urodził się w roku 1631, jego słowa są dziś niesamowicie aktualne i rzucają jasny strumień światła na obecną rzeczywistość, w której kompletnie poplątano znaczenia pojęć.
Prawdziwa wolność polega na przestrzeganiu praw, i to bardziej praw Boskich niż ludzkich. Narodziliśmy się nie dla samych siebie, lecz dla Ojczyzny
— pisał ojciec Papczyński ponad trzysta lat temu. Biskupi przywołali jego przesłanie w liście, przypominając że Senat RP w 2011 r. uznał go za godny naśladowania wzór Polaka oddanego sprawom Ojczyzny.
Prawdziwych mężczyzn nam potrzeba, a nie nicponi, nie mętów społecznych. Dajcie Ojczyźnie Polaków, nie pachołków, to jest dajcie ludzi silnych, odważnych, zdolnych do wielkich wysiłków, zaprawionych do walki, przygotowanych do brania udziału w naradach. Tego, abyś i ty był taki, oczekuje i domaga się Ojczyzna
— apelował o. Stanisław Papczyński. Jakże dobitnie brzmią jego słowa właśnie dziś, gdy establishment III RP na wszelkie sposoby próbuje przywrócić stary układ sił.
Prezydent Andrzej Duda był dziś tam, gdzie należało. Podczas pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej przypomniał o tym, co najważniejsze:
Współczesny mężczyzna powinien być odpowiedzialny; gotowy do ochrony, wspierania rodziny i ojczyzny, stający po stronie wolności i sprawiedliwości, słabszych i potrzebujących pomocy.
Postawa prezydenta uspokaja. Daje nadzieję na promowanie wzorców, których tak bardzo nienawidzą elity III RP. Bo nam Polaków potrzeba, nie pachołków… Mężczyzn, nie społecznych mętów i mięczaków. Ludzi mądrych, a nie wytresowanych przez specjalistów od wizerunku. Odpowiedzialności, nie natrętnego aktywniactwa. Służby, nie pozoranctwa. Obyśmy potrafili odróżniać jedno od drugiego…
autor: Marzena Nykiel